sobota, 27 września 2014

Kakao



Z każdym razem gdy widzę w sklepie osobę która kupuje kakao rozpuszczalne dla siebie, lub nie daj Boże dla swojego dziecka, nasuwa mi się tylko jedna myśl. Dlaczego?
Czy lubimy w tym wypadku wlewać w siebie różnego rodzaju emulgatory i inne związki chemiczne? Z pewnością nie, ale próbujemy ułatwiać sobie życie jak najbardziej można, choć w nie każdym przypadku wychodzi nam to na dobre. Przecież prościej jest wsypać łyżeczkę rozpuszczalnego kakao i zalać nawet zimnym mlekiem. Przyznam szczerze, że przez pewien okres mojego życia sama piłam owe fałszywe kakao. Na szczęście tamte czasy minęły i dziś mogę Wam pokazać jak w równie szybki sposób przygotować napój pełen:
- magnezu, dobrze wpływającego na nasz układ krwionośny i nerwowy
- wapnia, który buduje nasze kości
- chromu, który zmniejsza ochotę na słodycze
- żelaza, którego potrzebują osoby z anemią
- przeciwutleniaczy, które mają nie tylko właściwości antyrakowe ale także chronią przed wirusami chorobami skóry i uwaga dziewczyny zapewniają wieczną młodość :)
Już nie będę przypominać o jego walorach antystresowych i zwiększających naszą koncentracje.

 Składniki:
1,5 łyżeczki kakao takiego jakie nasze mamy lub babcie używają do ciasta
1 łyżeczka cukru
3 łyżki wody
300 ml gorącego lub letniego mleka

Przygotowanie:
Kakao i cukier wsypujemy do kubka całość zalewamy wodą i mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji.






Wlewamy gorące mleko.
Pozostaje tylko wymieszać i nasze zdrowe kakao gotowe :)

Pozwoliłam sobie sprawdzić ile cukru znajduje się w jednej porcji kakao rozpuszczalnego i byłam w szoku... Całe 17 gram czyli 3 łyżeczki.



W moim kakao jak zdążyliście zauważyć jest go aż 2 łyżeczki mniej, a to całkiem sporo. Myślę, że osoby dbające o figurę mnie rozumieją :)


Marta :)

niedziela, 21 września 2014

Powidła


Powidła ze śliwek.
A czy słyszeliście o innych powidłach? J Sezon na śliwki powoli mija, ale można jeszcze gdzieniegdzie dostać dobrze dojrzałe śliwki węgierki, których słodycz wręcz urzeka i właśnie takie są najlepsze na zimowe przetwory. W moim rodzinnym domu jesienne przygotowania słoiczków na zimę to niemal coroczny rytuał, bez którego nie można się obyć. Z roku na rok wraz z mamą obiecujemy sobie, że w tym roku nie zrobimy aż tylu przetworów. Niestety nasze założenia na nic się nie zdadzą, bo jak wpadniemy w przetworowy szał, to zaczyna nam brakować słoików i trzeba je wziąć od babci, bądź też kupić nowe. Może koniec tych zwierzeń bierzmy się do pracy

Składniki:
5,5 kg wypestkowanych śliwek
0,5 kg cukru
3 łyżeczki cynamonu
1 płaska łyżeczka imbiru

Przygotowanie:

Uwaga! Uprzedzam, że czas ich przygotowania jest długi bo trwa aż 3 dni.

Śliwki dokładnie myjemy oraz wyjmujemy z nich pestki. Całość przekładamy do garczka, najlepiej wybrać taki z dużą średnicą by śliwki miały większą powierzchnie do smażenia, a to znacznie skróci czas ich przygotowania który i tak jest długi.

Dzień 1: Całość doprowadzamy do wrzenia ciągle mieszając gotujemy je przez około 30 minut. Owoce znacznie zmniejszą swoją objętość. Ten etap jest najbardziej pracochłonny.

Dzień 2: Przynajmniej 2 razy w ciągu dnia należy śliwki doprowadzić do wrzenia i podsmażyć je tak około 5 minut, czyli dziennie wychodzi 10 minut J

Dzień 3: Tutaj postępujemy podobnie jak w dniu 2, czyli dwa razy smażymy po 10 minut z tym że dosypujemy cukier. Na samym końcu wsypujemy cynamon i imbir który nada powidłom wytrawnego smaku. Po zakończeniu tego procesu przekładamy je do uprzednio wyprażonych słoików w temp. 75 stopni C. (najlepiej w tym celu użyć piekarnika J) i dokładnie zakręcamy.
Tak przygotowane przetwory układamy na półce w spiżarni a gdy najdzie nas ochota delektujemy się ich boskim smakiem wraz z gorącym tostem podczas porannego posiłku.

Smacznego Marta

piątek, 12 września 2014

Sos karmelowy


Sos karmelowy mega prosty w przygotowaniu i niesamowicie dobry w smaku, więc dlaczego nie zrobić go samemu w domowym zaciszu. Jest tyle możliwości jego zastosowania: polać deser lodowy, sernik, bitą  śmietanę z bananami. A zapomniałabym o jeszcze jednym sposobie który wymyśliłam moja mama, a mianowicie zjadła go samego łyżeczką :) (po wystygnięciu zamienia się w stałą masę podobną do cukierków typu "krówka").
Ale dziś nie o tym, może w następnym poście postaram się przygotować coś wykorzystaniem tego cudeńka.
A teraz potrzebna lista składników no i sposób przygotowania.

200 g cukru
150 g śmietany kremówki

Przygotowanie:
Cukier wsypujemy do rondla i podgrzewamy co jakiś czas mieszając, by uległ karmelizacji. Tu musisz uważać bo łatwo go przypalić i wtedy będzie gorzki w smaku.
A gdy będziesz na etapie takim:


to zdejmij garczek z ognia, ciągle mieszaj i daj podziałać temperaturze która znajduje się w dnie rondla. Dzięki temu masz pewność, że nie osiągniesz wyższej temperatury od tej którą masz i unikniesz spalenia cukru.
Gdy cukier będzie jednolitej konsystencji dodaj do niego całą śmietanę i energicznie mieszaj oczywiście w płomieniu palnika :)
I karmel gotowy w postaci płynnej jest tuż po przygotowaniu.
Smacznego
Marta

wtorek, 9 września 2014

Racuchy owsiane z gruszką


Dawno mnie nie było ale sukcesywnie postaram się nadrobić zaległości. Dziś mam dla Was coś co ma trochę z racuszków trochę z tradycyjnej owsianki... Mam nadzieje, że placuszki przypadną wam do gustu :) i urozmaicą poranny posiłek... Zapakowane w pojemnik będą świetne na II śniadanie...

Składniki:
140 g zmielonych płatków owsianych
250 g jogurtu naturalnego
2 łyżki oleju
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżka cukru
1 średnia gruszka (najlepiej twarda)
1 jajko

Przygotowanie:
Sprawa jest banalnie prosta... płatki owsiane mielimy w blenderze, gruszkę obieramy i kroimy w kostkę. Wszystkie składniki oprócz gruszki wrzucamy do miski i mieszamy najzwyklejszą łyżką do momentu uzyskania jednolitej konsystencji. Odstawiany ciasto na 15 minut by płatki owsiane trochę napęczniały. Dzięki temu łatwiej będzie Wam smażyć racuszki. Po upływie wyznaczonego czasu wrzucamy pokrojoną gruszkę całość jeszcze raz delikatnie mieszamy i możemy smażyć. Ja zdecydowałam się na beztłuszczowe smażenie na patelni teflonowej by uniknąć zbędnych kalorii.
Smacznego
Marta