Sezon grzybowy w pełni, i choć zbieranie to czysta przyjemność, obróbka ich może sprawić nam sporo kłopotu. Wiadomo suszone są najlepsze do sosu, pierogów czy naszej świętokrzyskiej zalewajki. Dawniej babcia suszyła je nawleczone na nitkę przywieszone tuż obok pieca kaflowego. Niestety dziś większość z nas nie dysponuje takim dobrodziejstwem. Jak zatem ususzyć je perfekcyjnie w domowych warunkach? Bez suszarki do grzybów pod ręką? Już śpieszę z pomocą!
1. Grzyby muszą być perfekcyjnie obrane! Bez ziarenek piasku i kawałków runa. Delikatnie obieram je nożem a piasek strzepuje suchą ściereczką. NIE WOLNO MOCZYĆ grzybów przed suszeniem! Chłoną wodę niczym gąbka co znacznie utrudni proces suszenia.
2. Grubość plasterków. To na jaką grubość pokroimy grzyby ma duże znaczenie musi być nie za cienko i nie za grubo. Zatem jak je pokroić? Próbowałam kroić je obieraczką na cienkie plasterki i ten patent zupełnie odpada. Grzyby przyklejają się do rusztu a przy zdejmowaniu kruszą się w drobny mak. Najlepiej kroić je ostrym nożem na plastry o grubość 3-5 mm. Wszystko zależy od wielkość kapelusza i grubości hymenofora. Gdy hymenofor jest mięsisty warto pokroić kapelusz na 5 mm plasterki. Ale pamiętajcie im cieniej pokroicie tym szybciej ususzycie! Ze względu na strukturę najlepiej suszą się korzenie.
3. Układanie na ruszcie. Plastry grzybów układamy jak najciaśniej ale też tak, by powietrze mogło spokojnie przepływać. Przyjrzyjcie się fotografii poglądowej ono wiele Wam wyjaśni.
4. Temperatura piekarnika. Próbowałam w niskiej 40 stopni C i tez wysokiej około 100 stopni C. Jednak najlepszy i najszybszy efekt uzyskuje się w temperaturze 70 stopni Celsjusza z funkcją termoobiegu. Warto delikatnie uchylić drzwiczki piekarnika by para wodna mogła spokojnie opuszczać piekarnik. Ja wkładam drewnianą łyżkę pomiędzy drzwiczki. Dzięki temu temperatura w piekarniku się utrzymuje a para ucieka. Gdy zauważycie skraplanie wody na drzwiach piekarnika to znak, że szczelina jest za mała.
5. Lekkie podsuszenie grzybów. Suszenie na ruszcie musi trwać do momentu aż grzyby będą lekko podsuszone. Czyli by na ich powierzchni wytworzy się sucha warstwa. W tym momencie zdejmuję grzyby z rusztu i przekładam je na blachę wyłożoną papierem, którą wkładam na dno piekarnika.
Grzyby z blachy od czasu do czasu mieszam. Włączam piekarnik na kilka minut następnie otwieram piekarnik. Za kilka godzin znów włączam i ponownie otwieram.
Grzyby gotowe można przekładać do papierowej torby.
!!! Grzyby zebrane po deszczu lub z bardzo mokrych miejsc mogą mieć zbyt dużo wody która w momencie suszenia na ruszcie będzie skapywać na blachę z wcześniej podsuszonymi grzybkami. Warto wtedy położyć ruszt na dole a blachę u góry.
Ja jednak stawiam na suszenie w suszarkach, pobierają mniej energii niż piekarniki i są zaprojektowane typowo pod suszenie, a nie pieczenie.
OdpowiedzUsuń